Hej. Dzisiaj
pomówimy sobie o tym co zrobić, abyś częściej czuł się pewnym siebie nie tylko
przy zagadywaniu i rozmowie z kobietami, ale zwyczajnie podczas spotkań
towarzyskich czy spraw w szkole lub pracy. Wielu z nas ma, bądź miało kiedyś
kłopoty z wykorzystaniem swojego pełnego potencjału właśnie ze względu na to,
że czasem, wstydzimy się odezwać przy kimś, zrobić coś nietypowego, co wykracza
poza naszą tzw „strefę komfortu”…
Dlaczego
niektórzy ludzie są od zawsze pewni siebie?
Skąd się
bierze to, że jeden gość już od podstawówki podbija do tych najlepszych
koleżanek, jest przebojowy na zajęciach albo odnosi sukcesy na zawodach,
podczas, gdy inny siedzi cichutko w kącie i wstydzi się do kogokolwiek odezwać?
Czy mają jakiś dar od Boga? Specjalne genetycznie zaprogramowane umiejętności
socjalne?
Bzdura. Nie
ma czegoś takiego jak wrodzona nieśmiałość. To bardzo ograniczające, bo odsuwa
od Ciebie jakąkolwiek odpowiedzialność za to kim jesteś i zwala na „zły los” i,
że tak chciało przeznaczenie, żebym był zahukaną, zagubioną duszą pośród samców
alfa.
Nie będę też
z drugiej strony wmawiał Ci, że to Ty jesteś odpowiedzialny za to, że miałeś
mało kochającą rodzinę, twój ojciec pił, albo go w ogóle nie miałeś i musiała
wychowywać Cię matka, która jakkolwiek mocno by nie kochała to nie da rady
wychować Cię tak jak mógłby to zrobić odpowiedzialny tata. Tak, w porównaniu do
chłopaka, który miał normalny dom i ojca, który nauczył go jak być pewnym
siebie to miałeś gorszy start od niego.
Jednak
teraz, gdy już jesteś świadomym człowiekiem to brak jakichkolwiek działań na
rzecz poprawy swojej sytuacji, już nie jest winą innych, tylko wyłącznie Twoją.
To jak stać się atrakcyjnym i przebojowym facetem jest do nauczenia na takiej
samej zasadzie jak matematyka, fizyka, albo opanowanie jazdy samochodem. Zajmie
więcej lub mniej czasu, ale jest to opanowania. Te słowa kieruje do tych,
którzy wierzą w to, że trzeba „być sobą niezależnie od tego kim jestem”, a
nauka pewnych umiejętności towarzyskich jest sztuczne i manipulatorskie. Gdyby
tak było naprawdę, to dalej powinieneś chodzić na czworaka i wydawać dźwięki
jak niemowlę…
Dlaczego
niektórzy są pewni siebie? Bo od małego przebywali wśród ludzi i są
przyzwyczajeni do kontaktów międzyludzkich i zachowywania się tak, jak sami
uważają za dobre dla nich, a nie dla innych.
Jeśli Ty
siedziałeś głównie w domu przed kompem i nie bywałeś wśród rówieśników ( ja sam
taki byłem ) to nic dziwnego, że nie masz luzu i komfortu przy innych teraz,
kiedy masz te 20 – 30 lat. Dlatego musisz po prostu przebywać z ludźmi.
Jakkolwiek to trudno i prosto zarazem zabrzmi, idź do ludzi, oswajaj się z
nimi. Nie ma innego wyjścia. Musisz przełamywać strefę komfortu, w której
czujesz się dobrze i spokojny. Zobacz jaką masz pewność siebie grając np. w
WoW-a. Jesteś w tym świetny i znasz tą grę dobrze. Zatem czujesz się przy niej
bezpiecznie i komfortowo.
Tak samo
będzie jeśli zaczniesz po prostu codziennie obcować z innymi ludźmi. Z czasem
zauważysz, będzie to jak przestawienie wajchy z jednego poziomu na drugi, że
czujesz się mniej spięty rozmawiając, mniej się blokujesz, gdy chcesz coś dodać
do rozmowy od siebie…
Jak czuć się
kimś wielkim?
Wiesz czemu
tacy ludzie jak Jim Carrey albo Sylwester Stallone są tak pewni siebie i nie
jest dla nich problemem podejście do ludzi, powiedzenie czegoś odważnego albo
wręcz bezczelnego? Bo jeden ma olbrzymie mięśnie? Bo drugi urodził się z tym?
Nie. Są tacy bo są w swoich dziedzinach najlepsi. Czują się tacy. Wiedzą, że
mają coś czego nie mają inni i to, że ktoś ich odrzuci czy skrytykuje nas
jakimś forum internetowym mało ich obchodzi. W swoich myślach są „królami” dla
siebie.
Co z tego
wynika dla Ciebie? Zostań w czymś, np. w Twojej ulubionej dziedzinie, albo
profesji którą się zajmujesz, ekspertem. Wybierz sobie coś w czym będziesz miał
szansę dążyć do perfekcji. Nie musisz od razu zostawać mistrzem świata, ale
choćby powiatu czy gminy. Przecież to już jest coś. 90 % ludzi nigdy nie
osiągnie czegoś takiego.
Czytałem
kiedyś, że badania różnych naukowców określiły ile mniej więcej czasu zajmuje
opanowanie do perfekcji jakiejś umiejętności. Wiesz ile? Potrzeba 20 000
godzin na to, żeby robić coś doskonale. Nie byle jak. Nie jakoś tam.
Perfekcyjnie. Jeśli przez 5 godzin dziennie będziesz ćwiczył i praktykował coś,
to po czterech tysiącach dni osiągniesz szczyt. Mało? Dużo? Około 10 lat.
Poświęcisz 10 godzin dziennie to po pięciu… Jeżeli akurat jest to Twoją pracą
lub zawodem to w czym problem ;)?
Metody na
poprawę pewności siebie poprzez pracę z umysłem.
Jest parę
technik na skróty, które mogą oprawić Twój stan ducha i samoocenę. Zajmują się
tym psycholodzy, hipnotyzerzy albo trenerzy rozwoju osobistego.
Czy to
działa?
Działa.
Jednak pamiętaj, że wszystkie tego typu ćwiczenia umysłowe i sztuczki mają dość
krótkotrwały wpływ na Twoją pewność siebie. Dlaczego? Cały czas się zmieniasz.
Twój mózg cały czas dostaje nowe bodźce, przydarzają ci się różne rzeczy w życiu,
które albo obniżają albo podnoszą samoocenę. Z każdym rokiem jesteś innym
człowiekiem. Masz nowe doświadczenia. Tego typu metody są skuteczne, ale
musiałbyś z nich korzystać non stop.
O ile
zgłębiałem niedawno tematy hipnozy to pamiętam, że z reguły ogólnie dostępne na
szkoleniach online są nagrania hipnotyczne mniej skuteczne, przez co mniej
niebezpieczne dla tych, którzy mogą nieodpowiedzialnie z nich korzystać.
Mocniejsze i bardziej skuteczne rzeczy stosuje się na indywidualnych terapiach.
To tak gwoli informacji, gdybyś był tym zainteresowany tego typu rzeczami. Na
pewno na sam początek nie zaszkodzi spróbować tego typu rzeczy.
Ogólnie
jednak pamiętaj, że pewność siebie to nie jest coś co trwale możesz zbudować na
pracy z umysłem. Twoja silna psychika, odwaga, samoocena powinna wychodzić z
Twojego wnętrza, musi być podparta nie tylko wmawianiem sobie, że jesteś pełnym
testosteronu odważnym facetem, ale także konkretnymi przykładami z życia. Gdy
podejdziesz do kilkuset kobiet, powiesz im Cześć, to będzie to jasny dowód dla
Twojego umysłu, że jesteś odważny i pewny siebie. Jeżeli będziesz siedzieć w
domu i tylko słuchał różnych nagrań indukcyjnych, „w pięć minut wyzwól w sobie
samca-alfa” to nie oczekuj jakiś ogromnych rezultatów.
Metoda na
większą pewność siebie.
Także teraz kolejna rzecz dla poprawy swojej pewności siebie. Każdego dnia zrób JEDNĄ, tylko jedna rzecz, która Cię przeraża, albo nie czujesz się z nią komfortowo. Niech to będzie zapytanie w sklepie ekspedientki o jakaś rzecz, albo zagadanie do obcego człowieka w kolejce w supermarkecie. Może jeżeli nigdy nie zgłaszałeś się sam na uczelni do odpowiedzi lub referatu to zrób to tym razem. To już zależy od Twojego obecnego poziomu. Sam ocenisz jaka rzecz jest w Twojej strefie komfortu i nie musisz jej ćwiczyć, a jaka wzbudza w Tobie jakieś obawy albo lęki.
Przechodząc
kolejne szczeble i pokonywaniu coraz to większych trudności łatwo i całkiem
nieinwazyjnie zbudujesz sobie po pewnym czasie naprawdę niezniszczalne
przekonanie, że możesz wszystko i nie będziesz tak podatny na jednorazowe
porażki czy odrzucenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz