Do
stworzenia tego wpisu zainspirował mnie wczoraj mój znajomy z którym byliśmy na
siłowni i po trochu coraz piękniejsza wiosenna pogoda za oknem;). W czasie
przerwy od podnoszenia żelastwa stanęliśmy sobie z boku odpocząć i napić się
trochę wody. Przypadkowo byliśmy wtedy świadkami dość głośnej rozmowy przez
telefon pewnego dość „dużego” gościa, którego mięśnie trudno było posądzić o
naturalność. W każdym razie prezentował
się naprawdę efektownie i wzbudzał respekt na całej siłowni.
O ile jednak
jego wygląd zewnętrzny był świetny, to po tym co podsłuchaliśmy z jego rozmowy,
wysnuliśmy wniosek, że nie idzie on w parze
z umiejętnościami czysto towarzyskimi z kobietami. Jak już się pewnie
domyślasz, rozmawiał z dziewczyną. Z dialogu można było wywnioskować, że nie są
parą, ale nasz kulturysta dawał po sobie poznać, że przejawia wobec panny
jakieś nadzieje i plany. Oto mniej więcej jakie słowa usłyszałem.