Pytanie „Jak zagadać
do dziewczyny” w kontekście nauki uwodzenia pada tak często, że pewnie
wielu trenerów podrywu czy osób mających na tyle duże pojęcie o tej tematyce,
że udzielaj rad innym, ma już go serdecznie dosyć. To dość paradoksalne, że
pomimo setek ton podręczników oraz artykułów opisujących stricte temat
podejścia i podjęcia rozmowy z kobietami, i tak ta kwestia wzbudza największe
wątpliwości oraz niepewność wśród osób pragnących rozwijać się w dziedzinie
relacji damsko-męskich.
Bierze się to między innymi z tego, że „problem” ten jest
naprawdę bardzo złożony, przez co powstało przez wiele lat mnóstwo sprzecznych
ze sobą teorii na temat. Czytając materiały jednej osoby dowiadujesz się, że musisz
pajacować, albo popisywać się przed kobietą, aby w ogóle zwróciła na Ciebie
uwagę, a w innymi, że powinieneś być tajemniczy i romantyczny. Jeszcze inny
coach powie Ci, żebyś podchodził i od razu dotykał, nadskakiwał pannie, a zaraz
potem przeczytasz, że musisz mieć przygotowany mega nieziemski tekst, który
powali nowo poznaną dziewczynę na kolana w kilka sekund.
Ok, powiem Ci w ten sposób. Wszystkie te sposoby są dobre, z
tym, że w konkretnym kontekście, sytuacji albo przy odpowiedniej kobiecie. Tak
naprawdę nie ma jednego idealnego podejścia, którym rozwalisz i zyskasz
zainteresowanie 100% kobiet. Czegoś takiego nie ma, ok? Jeżeli ktoś mówi, że
zna taki sposób i Ci go pokaże, to zwyczajnie oszukuje, bo chce lepiej sprzedać
kurs czy książkę. Ale…